poniedziałek, 14 listopada 2011

Pasta Mia!

 Już nie mogłam się doczekać kiedy będę mogła podzielić się z Wami moim odkryciem!
Kulinarna mapa Warszawy zostaje uzupełniona o kolejne smakowite miejsce. Po raz kolejny odkryłam miejsce przez przypadek (tak, serendipity w tytule bloga nie jest przypadkowe, mam szczęście do szczęśliwych zbiegów okoliczności :) ).
Ale do rzeczy.
Do mojej wizyty w Pasta Mia nie doszłoby, gdyby nie kilka czynników. Tym razem decydujący był głód, chodząca za mną od dawna ochota na "coś włoskiego" oraz stosunkowo niska cena dań.
Jeśli chodzi o sam lokal to nie prezentuje się on specjalnie imponująco. Lokal jest jasny, widny, ale naprawdę malutki (jeśli dobrze pamiętam to jest 6 stolików), no i niestety brak mu włoskiego klimatu.





Mimo to zabraniam się Wam zniechęcać i natychmiast przechodzę do zalet.
Po pierwsze obsługa - naprawdę przemiła dziewczyna, która szczerze doradzi, wyjaśni i odpowie na wszelkie pytania. Po drugie osoba właściciela, który podchodzi do stolika, pyta o wrażenia, o to czy czegoś przypadkiem nie brakuje i proponuje desery spoza karty, które właśnie przygotował.
Dla mnie dodatkowym atutem miejsca jest certyfikat o pochodzeniu produktów oraz informacja, że wszystkie składniki są świeże i najwyższej jakości (zero mrożonek!).
Po długim zastanowieniu (wierzcie mi, zdecydować się było trudno, bo wszystkie nazwy brzmiały smakowicie) wybór padł na Pappardelle Pollo z kurczakiem i suszonymi pomidorami w sosie śmietanowym oraz na Pappardelle Aurora z łososiem w sosie kremowo - pomidorowym.
Wyboru nie żałowałam ani prze sekundę. Moja pasta z łososiem - wyśmienita, doskonale doprawiona, wręcz idealna. Pappardelle z kurczakiem koleżanki również smaczne. No i tak jak mówiłam cena w stosunku do jakości - śmiesznie niska.







To była moja pierwsza wizyta w tym miejscu, ale na pewno nie ostatnia! :)
Ach i z tego wszystkiego zapomniałam napisać, gdzież ten kulinarny włoski zakątek się kryje.
Są to okolice Placu Unii Lubelskiej a dokładnie ul. Marszałkowska 6.
Polecam i czekam na Wasze wrażenia!

7 komentarzy:

  1. Ciekawy i zachęcający post. Uwielbiam włoskie dania i jak będę w Warszawie to postaram się odwiedzić opisywane przez Ciebie miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  2. czemu nie mieszkam w warszawie... tyle ciekawych miejsc, tyle wydarzen - wystaw... wszystko mi przechodzi kolo nosa...

    lunameansmoon.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. myślę że niebawem też odwiedzę te miejsce
    zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  4. Czemu, powiedz czemu akurat taki post?
    Makarony i inne mączno-podobne wytwory są moją słabością!
    Jeden rzut oka na zdjęcie, przeczytana pochlebna recenzja jakości i już wiem gdzie mam się wybrać w najbliższym czasie. (:

    Pozdrawiam,
    zebrapatterns/weheartwarsaw

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy nowy post? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. czekam na kolejny post:)... a tymczasem zapraszam do siebie na świąteczne candy:) pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń